Justin zaparkował na podjeździe pod domem chłopaków. Zayn pożegnał się z Jusem a ja powiedziałam ledwo słyszanne dzięki. Mulat otworzył drzwi i zaprosił mnie do środka. Zdjęłam szpilki i wzięłam je w rękę, a następnie powędrowałam z chłopakiem na górę. Weszliśmy do jednej z sypialni. Na ścianach były narysowane różne obrazki oraz graffiti, zapewne był to jego pokój. Stanęłam na mięciutkim dywanie i oglądałam się dookoła.
- Wow sam to narysowałeś?- powiedziałam pewna podziwu
- Tak jakoś wyszło.- odpowiedział zawstydzony i przeczesał ręką swoje kruczo-czarne włosy.
- Wynajmę cię kiedyś to narysujesz mi coś takiego na ścianach.- uśmiechnęłam się w jego stronę a on również to odwzajemnił.
- Jasne, do usług. A teraz choć tu do mnie.- poklepał miejscówkę obok siebie na łóżku. Podeszłam bliżej i położyłam się na poduszkach. - To więc czemu chciałaś jechać do domu?
- Źle się czułam, tyle.- skłamałam ale w pewnym sensie też mówiłam prawdę, bo gdy zobaczyłam go z tą dziewczyną poczułam się nie dobrze.
- Myślisz że ci uwierzę.- spoglądał na mnie a ja specjalnie unikałam jego wzroku i nie odzywałam się.W moich oczach nagromadziły się łzy, ale żadna nie spłynęła. Chcę byś silna.. -. Jane.. nie przejmuj się nim. On zawsze taki był.. kobieciarz i to raczej się nie zmieni. Nie warto żeby taka fajna dziewczyna jak ty płakała przez takiego drania jak on. Uwierz mi.- kącik ust lekko podciągnął mi się w górę. - Proszę.- Zayn podał mi pudełko z chusteczkami. Wyjęłam szybko kilka i wytarłam oczy oraz wydmuchałam nos.
- Wiesz... nie rozumiem jednego. Te nasze spotkania i spacery wydawały się takie prawdziwe,i jeszcze ten pocałunek..Myślałam że on coś..coś to dla niego znaczy.- wytarłam spływające łzy i wzięłam głęboki oddech aby się uspokoić. Jak mogłam być tak durna i dać się mu omotać? Jestem gorszą kretynką niż Diana.
- Chodź.- Malik rozłożył szeroko ręce a ja wtuliłam się mocno w niego dalej szlochając.- Nie płacz, nie warto.- szepnął całując moje włosy. Oderwałam się od niego i delikatnie uśmiechnęłam.
- Masz rację.
- Ja kochana ją zawsze mam.- zaśmialiśmy się cicho, po czym położyłam głowę na poduszce, co zrobił po chwili też Mulat.
- Dzięki.- szepnęłam i wtuliłam się w niego. Obiął mnie mocno i usnęliśmy.
* Oczami Harrego *
Rano obudził mnie mocny ból głowy. Kac . Podniosłem się z łóżka do pozycji siedzącej i potrząsnąłem głową by się obudzić. Założyłem na nogi brązowe rurki oraz do tego jakąś bluzkę. Muszę przyznać że wczoraj nieźle się zabawiliśmy. Popiliśmy i wytańczyliśmy. Tylko jakoś tak dość szybko z oczu zniknął mi Zayn z Jane. Do domu wracaliśmy bez nich, czyli musieli się wcześniej zerwać. Pewnie im się zabawa nie spodobała..
Otworzyłem drzwi i wyszedłam na korytarz. Cicho podążałem w stronę dołu , ale coś mnie podkusiło by zajrzeć do Zayna. Podeszłem do białych drzwi i je uchyliłem. Moim oczom ukazało się łóżko na którym spali wtuleni Zayn i Jane. Zacisnąłem mocno zęby i mocno trzasnąłem drzwiami. To teraz tak jest że przyjaciele kradną sobie dziewczyny które ci się podobają?! Zszedłem ze schodów i udałem się do kuchni. Wyjąłem z szafki aspiryne oraz wrzuciłem ją do szklanki z wodą. Naczynie zabrałem ze sobą i usiadłem przy blanie na wysokim krześle. Przyglądałem rozpuszczającej się tabletce, kiedy nagle do kuchni wszedł Zayn. Podszedł do lodówki i wyjął z niej butelkę wody.
- Jak się udała dyskoteka?- zapytał biorąc łyka.
- W porządku.
- Właśnie widzę..
- Coś sugerujesz ?
- Ja niee, w rzadnym wypadku.!- zaśmiał się chamsko.
- O co ci chodzi co?- warknąłem
- Mi o nic. Ale następnym razem zamykaj ciszej drzwi, obudził byś Janke.- czy on chce mnie zdenerwować czy co?!
- Zayn odal się ok?- rzuciłem mieszając moje antidotum.
- Odwal się? Hah odwal się? mam się odawlić ?!, ty sobie chyba Harry żartujesz..
- Nie rozumiem?
- Nie udawaj nie winiątka teraz.!. Pomyślałeś jak ona się czuje! - podniusł głos.
- Co? Zayn o co ci chodzi.?!
- O co ci chodzi Zayn? O Jane mi chodzi Harry ! Jak mogłeś jej to zrobić?- zaczął krzyczeć. Byłem zdezorientowany, nie wiedziałem o co mu w ogóle chodzi.
- Co ja takiego zrobiłem?- krzyknąłem teraz ja z tych emocji
- Wiesz nic, tylko najpierw miziasz się z jakąś lafiryndą a potem na na oczach Jane całujesz się z nią! Jesteś beznadziejny Harry..- wtedy do mnie wszystko dotarło. Całą noc bawiłam się z tą Zoe,której już praktycznie nie pamiętam i zostawiłam Jankę.
- Widziała nas jak się całujemy?- zapytałem cicho
- Najwidoczniej chyba dlatego płakała i chciała jechać? - nie no Harry ty palancie.! Podeszłem do szyby balkonowej i patrzyłem gdzieś bez sensu.
- Ej co tu takie krzyki?- do kuchni wparadowali chłopaki.
-Nic.. rozmawiamy z Harrym.- odezwał się Zayn po chwili ciszy.
- No to może trochę ciszej.-.warknął blondyn a nagle obok niego pojawiła się Jane w roztrzepanym koczku na głowie. Wyglądała słodko.
- Czemu krzyczycie?- powiedziała spoglądając na Mulata a po chwili na mnie. Zrobiła dziwną minę i podeszła do Zayna złapała go za rękę i wyprowadziła z kuchni. Wszyscy się rozeszli a ja przez przypadek podsłuchałem ich rozmowę.
- Zayn nie rób scen, proszę.
- Jan.. ale ty przez niego płaczesz.
- Było minęło, to uczucie już..już ..wymarło. Koniec tematu. A teraz proszę odwieź mnie do domu.- czyli ona do mnie coś czuła? A ja zachowałem się strasznie.. no nie !! wtedy zadzwonił Zaynowi telefon. Po rozmowie słychać że nie jest zadowolony.
- Przepraszam ale Jus..
- Nie ma sprawy dam sobię radę.
- Zawiozę cię, i tak coś muszę załatwić na mieście.- wtrąciłem się i stanąłem obok nich.
- Pa Zayn.- dała mu buziaka w policzek.-Nie trzeba dam radę.- zaczęła zakładać już buty i wyszła na dwór.
- Jane..- spojrzałem na nią błagalnym tonem. Nim się obejrzałem siedziała już w moim samochodzie. Odlaliłem silnik i ruszyłem.
- Czemu wczoraj tak szybko się urwałaś? - zapytałam a ona się sztucznie uśmiechnęła, to nie był jej naturalny uśmiech.
- Po prostu źle się poczułam i chciałam wrócić.
- Na pewno?
- Tak, jedź już.
* Oczami Jane *
- Hej.- rzuciłam cicho wchodząc do domu i od razu pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam rozpaczać. Usłyszałam pukanie do drzwi. Schowałam twarz w poduszkę i zaczęłam płakać.
- Mogę? - był to głos Sam
- Chcę zostać sama.- po chwili osoba będąca pod drzwiami odeszła, a ja dalej płakałam. W końcu poszłam spać.
Przebudziłam się po 16. Podreptałam do łazienki i obmyłam czerwoną twarz od płaczu. Wycierając twarz usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wróciłam i spojrzałam na wyświetlacz "Alex " . Rozmyślałam czy odebrać, ale w końcu odrzuciłam połączenie. Rzuciłam telefon na pościel i podeszłam do szuflady i wyjęłam z niej papierosy. Wyszłam na balkon i odpaliłam jednego. Zaciągnęłam się i delektowałam się dymem w moich płucach. Znów zaczął dzwonić mój telefon , westchnęła i podeszłam do urządania.
- Tak.?- wyszeptałam.
- O boże Janka jak ty się czujesz? Zayn mi wszystko opowiedział dziś, tak mi przykro.. gdybym wiedziała.
- Alex przecież to nie twoja wina proszę cię. Harry okazał się dupkiem którego nie warto obdarzać jakimi kolwiek uczuciami. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Nie tylko on jeden jest mężczyznom na tym świecie.- próbowałam z tego zażartować, ale nie zbyt mi się to udało.
- No i masz racje, olej go. - zaśmiałam się sztucznie. - Słuchaj dlatego dzwonię do ciebie. Kiedyś ci obiecałam że poznam cię z moim chłopakiem prawda?
- Nom i?
- Dziś mamy taki wolny dzień, i może byś przyjechała do nas. Obejrzymy jakiś film, pośmiejemy się a poza tym poznasz mojego..
- Kochasia.- rzuciłam.
- Takk.- zaśmiała się. - To jak?
- No nie wiem..- zgasiłam niedopałek i wróciłam do pokoju.
- Pliss , poznasz jeszcze resztę zespołu, i może któryś ci wpanie w oko?
- Alex ty nie baw się w swatkę.- zachichotałam. - No dobra, będę za godzinę.
- Super. To papatki .
Wyjęłam z szafy wybrane ubrania i szybko je założyłam.
https://urstyle.pl/styl/julaa20/stylizacja/szkoa-113/
Zrobiłam niechlujnego warkocza na boku oraz dość mocny makijaż by zakryć since od płaczu. Zgarnęłam papierosy i telefon i schowałam je do torby. Zeszłam na dół i poprosiłam tatę by mnie zawiózł. Za nie całe 35 minut byłam już pod domem Alex.
Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili w drzwiach stanęła Al ze swoją drugą połówką.
- Heeej wchodź zapraszamy.- rzuciła radośnie i dała buziaka w policzek.- Jane to mój chłopak.- wskazała na wysokiego chłopaka, krótko obciętego z szerokim uśmiechem.
- Cześć jestem Max.- wyciągnął dłoń do mnie.
- Jane.- uścisnęłam jego dłoń i obdarzyłam go miłym uśmiechem. Alex i Max zaprosili mnie do salonu gdzie siedzieli chłopaki z The Wanted.
- Yghym.- odkaszlnął głośno.
- Czego ?!- warknął jeden z nich i odwrócił się. Zrobił zdziwioną minę i szarpnął resztę chłopaków. Wszyscy szybko wstali z kanapy i podeszli do mnie.
- A więc tak.. to jest Siva, Jay, Tom oraz najprzystojniejszy z zespołu Nathan.- wszyscy się ze mną mile przywitali i zagadali, jak oczywiście na początku. Potem włączyliśmy jakiś film nasypaliśmy do misek chipsy i popcorn i niby oglądaliśmy. Każdy się i wygłupiał. Muszę przyznać TW są świetni, bardzo fajnie się z każdym gada, ale najbardziej chyba zakolegowałam się z Nathanem. Opowiadał śmieszne historie itp. Miły ;D
Na zegarze wybiła już 20. Nieprzejmowałam się zbytnio tym. Zajadałam się smakołykami gdy poczułam wibracje w kieszeni. Spojrzałam na ekran i ze ździwieniem odebrałam.
- Dawid ! Jak miło że dzwonisz.- wszyscy patrzyli na mnie , więc ich przeprosiłam na chwilę i przeszłam do drugiego pomieszczenia.
- Elo lala.- oh cały on xd
- Co się stało że zaszczyciłeś mnie telefonem swoim.?- zachichotałam
- Stęskniłem się.- mruknął zabawnie
- Taa yhymmm...
- Serio. Wiesz mam taką sprawę do ciebie a raczej propozycję.. ale nie wiem czy ty b...- przerwałam mu szybko.
- Dawid jesteś moim BFF i wiesz że dla ciebie wszystko. A teraz mów o co chodzi bo aż jestem ciekawa..
- A więc...
_________________________________
Haha w takim momencie wam przerwałam xd ;p mam nadzieję że rozdział wam się trochę spodobał, haha i teraz będę was trzymać w napięciu do nexta. ;D oj jak ja to lubię xx Jestem z was Mega Mega Dumna za tyle komentarzy <3 KOCHAM WAS POPROSTU !! ;* Mam nadzieję że pod tym rozdziałem też tyle będzie a nawet więcej ! Liczę na was kochani ;3
Przepraszam że nie dodaję zdjęć tylko linki ale nwm czemu w telefonie nie chcą mi się zdj dodawać ;/ no cóż musicie patrzeć linki ;)
Przepraszam za błędy, ale pisze każde rozdziały na telefonie ;/
Świetny! Harry-dupek i mało ogarnięty. Jak mógł nie wiedzieć że Jane się w nim podkochuję :(
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następny!
Super!!! Dawaj szybko następny :D
OdpowiedzUsuńGrrrr...dlaczego akurat w takim momencie zakończyłaś ! czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńWow *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Super czekam na nn :**
OdpowiedzUsuńKiedyy kolejny rozdział bo nie mogę się doczekać co będziee dalejj. Superaśny rozdział :) Claudia
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział ??? Czekam na nn... Tomlinsonowa :))
OdpowiedzUsuńSuperr... Marcelina
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :** Czekam na nn Daria :**
OdpowiedzUsuńWow...Kiedy kolejnyy ??? Jagoda :**
OdpowiedzUsuńCudne ! Zapraszam do mnie ! Zaczynam więc proszę o kilka wskazówek, komentarzy i liczę na obserwa :) http://juliabzycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCześć kocie, zostałaś nominowana przeze mnie do LBA :)
OdpowiedzUsuńhttp://one-life-one-chance-onedirection.blogspot.com/
ps. zapraszam na nowy rodział
ps.ps. a twój blog jest świetny
Świetna notka, tylko szkoda, że tak długo na nią czekałam. Miały być częściej pisane notki, prawda ? Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńI muszę Ci powiedzieć, że każdy z nich jest po prostu IDEALNY!!! Dziś i wczoraj i przedwczoraj czytałam ten blog i już od samego początku mnie zachwycił! Ale pliiis nie trzymaj mnie długo w niepewności!!! To jest meeega ciekawe i już się doczekać nexta nie mogę no!!!
OdpowiedzUsuńBuźki =*
Dzięki ;D I <3
UsuńWooow!
OdpowiedzUsuńGenialne! <3 Czekam na kolejne części.
Muszę poczytać starsze posty. Niestety nie miałam ostatnio za wiele czasu. :(
Pozdrawiam.