niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 18

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!
DLA CIEBIE TO CHWILA, A DLA MNIE TO WIELKA MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA ! ;)
_____________________________________

- Haloo.? - powiedziałam do telefonu.
- Cześć córuś.
- Cześć tato., coś się stało że dzwonisz.?- zapytałam zdziwiona.
- Słuchaj Jane.. muszę cię wcześniej zabrać z obozu. - on chyba sobie żartuje.!
- Co.? Jak to.? Dlaczego.?- zadawałam tysiące pytań.
- Jutro ci wszystko wytłumacze, to nie jest rozmowa na telefon.- byłam w szoku, co takiego mogło się stać że wcześniej mnie zabiera..?!.- Będę jutro po ciebie o 11.
- Ale tat..
- Do jutra.- rozłączył się, najzwyczajniej się rozłączył. Przecież został obozu jeszcze tydzień, a on teraz chce mnie zabrać.
- Co się stało.? Blada coś jesteś..- zatroskany Harry błądził oczami po mojej twarzy.
- Jutro wracam do domu.
- Już ?!! Ale przecież jeszcze ponad tydzień został obozu.- Styles był dość zdziwiony, tak jak ja.
- Wiem też tego nie rozumiem.. Ale wiesz nie chcę aby nasz ostatni dzień tak się zakończył.- zaśmiałam się cicho a na jego twarzy pojawił się wielki znak zapytania. Wstałam i wepchnęłam go do wody. Nie mogłam opanować śmiechu, jego mina była bezcenna.
- To tak się bawimy.! -krzyknął chytrze i podpłynął do łódki a następnie zaczął nią trząść.
- Harry przestań prosze! - krzyczałam ale wtedy straciłam równowagę i wpadłam do wody. No nie tego to już za wiele.! Pomyślałam że zrobie Stylesowi kawał, wzięłam więc głęboki oddech i zanurzyłam się cała , ale tak aby loczek nie widział. Po 20 sekundach usłuszałam krzyki.
- Jane ! Jane !.. Boże, Jane !!- normalnie myślałam że wybuchnę śmiechem. Widziałam pod wodą że Hazz jest tak przestraszony że szok. Kiedy zdałam sobie sprawę że jestem pod wodą już ponad 3 minuty, więc dyskretnie wynurzyłam głowę. Zobaczyłam bruneta nerwowo przeczesującego swoje kręcone włosy i kręcącego się do okoła, chyba mnie szukał xd. Podpłynęłam cicho do niego i zakryłam mu szybko z tyłu oczy. Podskoczył ze strachu i się odwrócił.
- Bożeee !! Ty jesteś wariatką! Czy ty wiesz że bym umarł przez ciebie ! - zaczął zabawnie krzyczeć. No nie możliwe że aż tak się przejął xd. Wyszczerzyłam się pięknie do niego i dałam mu buziaka w policzek.
- No już się tak kochany nie denerwuj.- pogłaskałam go po jego bujnych, lokowatych włosach.
- Wiesz co ja przeżyłem.. nie wyobrażasz sobie.- zachichotał cicho.
- No nie wiem, ale fajnie jak by na moim pogrzebie był 'ten' sławny Harry Styles!.- udałam podnieconą
- Jane proszę cie..- przewrócił oczami. Widziałam że nie lubi gadać na takie tematy, więc zrobiłam mu na złość.
- No ale patrz taki nagłówek w gazecie " Harry Styles na pogrzebie koleżanki z obozu muzycznego .." to na prawdę było by interesu..- zakrył mi usta ręką.
- Nie gadaj mi tu takich bzdur.- jego ton był poważny , a ja  parsknęłam śmiechem.
- Widzę że nie lubisz gadać na takie tematy.
- No jak widać nie bardzo, więc nie gadajmy o tym jak mamy spędzić ostatni dzień miło.
- No jak chcesz.- odparłam z uśmiechem. W tym momencie Styles zaczął mnie chlapać wodą. Nie zostałam mu dłużna i robiłam to samo. Normalnie nasza inteligencja dorównuje pięciolatką xx

                     ***

Przebudziłam się dość wcześnie by móc dopakować swoje rzeczy. Po skończeniu pracy umyłam się i przebrałam w ciuchy. O 9 wyszłam z Alex na śniadanie, moje ostatnie śniadanie. Nie mogę uwierzyć że czas tak szybko minął. Na stołówce powiedziałam reszcie chłopcom że dziś wyjeżdżam, byli jakby rozczarowani. Zrobiło mi się ich strasznie żal, ale nie mogłam nic zrobić.
- Obiecujesz że będziemy w kontakcie.?- spytał Liam
- Postaram się..
- Jane.!
- Tak będziemy.- zaśmiałam się lekko.
- Mogę cie porwać.? - odezwał się loczek. Spojrzałam na zegarek, miałam jeszcze trochę czasu więc zgodziłam się na porwanie mnie xd. Poszliśmy z Harrym w nasze miejsce. Przycupneliśmy pod drzewem i wpatrywaliśmy się w dal.
- Jane.?
- Tak.?- spojrzałam się na niego.
- Co z nami będzie?- nie wiedziałam jak mam rozumieć pytanie, przecież nas nic nie łączy i wogule.
- Nie wiem.- robiłam wianuszek z koniczyny.
- Bo wiesz.. ja nie chce z tobą stracić kontaktu.
- A Taylor? przecież sama powiedziała żebym była zdala od ciebie.
- Ale to ona powiedziała a nie ja. Ja chcę być.. znaczy chcę dalej z tobą się spotykać.
- Też bym chciała Harry, ale ja mieszkam daleko od ciebie, więc wiesz..
- To mi nie przeszkadza że daleko mieszkasz, po prostu chcę być przy tobie.- omg.. jak to słodko zabrzmiało *.*, oczy mi się zaszkliły, gdy to powiedział. Przysunęłam się do niego i z całej siły go przytuliłam, a on to także odwzajemnił,mocno mnie tuląc do siebie.
- Wracajmy już.- chłopak pokiwał głową i ruszyliśmy do mojego domku. Równo o 11 zajechał czarny samochód, z którego wyszedł mój tata. Gdy pakował moje walizki, ja w tym czasie poszłam się pożegnać.
- To narazie wam. - uśmiechnęłam się i każdego po kolei wyściskałam. Oczywiście na samym koniecu został Harry. Momentalnie w moich oczach zaczęły gromadzić się łzy. Podeszłam do niego a on wziął mnie na ręce i przytulił jak najmocniej umiał (tak mi się wydawało bo ledwo brałam oddech). Gdy mnie puścił, wyjęłam ze swojej torebki długopis i napisałam mu na ręku mój adres. Na koniec się uśmiechnęłam i wsiadłam do samochodu. Gdy pojazd ruszył ostatni raz pomachałam moim przyjaciołom. W samochodzie nastała niezręczna cisza, którą tata w końcu przerwał.
- Jak było na obozie? Podobało ci się.?
- Tak ! Było fantastycznie, oprócz małego wypadku.- uśmiechnęłam się pod nosem.
- Wypadku.?
- Miałam mały wypadek..- zaczęłam mu opowiadać o całym obozie, pomijając kłotnię z Taylor oraz oczywiście Harrego.
- To widzę, że udały ci się wakacje.
- Na pewno, tylko nie rozumiem czemu musiałeś mnie wcześniej zabrać. Mówiłeś że to nie jest rozmowa na telefon, więc słucham..- nastała cisza, tata zastanawiał się co ma powiedzieć , więc raczej musi to być coś poważnego.
- Przeprowadzamy się do Londynu.- moje oczy o mało mi nie wyskoczyły. Ja chyba się przesłyszałam.
- Co??!
- Janka wiem że to jest dla ciebie trudne, bo mieszkałaś w Bradford od dziecka, tam się wychowywałaś i tam masz wspomnienia z mamą, ale to już jest postanowione. Kupiłem nam mieszkanie w centrum Londynu. Twoje wszystkie rzeczy są już spakowane, a więc jutro rano się przeprowadzamy.
- Nie rozumiem tego,dlaczego chcesz się tam przeprowadzić, przecież tu było nam dobrze.
- Dostałem tam lepszą pracę.- odwrócił wzrok, czyli kłamał bo zawsze tak robi jak kłamie.
- Tato nie kłam.. powiedz mi prawdę...proszę
- Hmm... Miałem ci to jutro powiedzieć ale, chcę żebyś już teraz wiedziała... zaręczyłem się.- o nie ja chyba nie oddycham, nie czuje swojego oddechu.- Ma na imię Samanta. Jest na prawdę cudowną kobietą, jest inteligentna, miła, zabawna... kocham ją i zależy mi żebyś ją polubiła.- w tej chwili już płakałam.
- Długo to trwa.? - zapytałam wycierając z policzka łzy.
- Jakieś rok.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś.? - spytałam cicho.
- Bałem się.. bałem się twojej reakcji. Wiem że strasznie przeżywałaś śmierć mamy i dalej przeżywasz.. myślałem że będziesz temu przeciwna.- wyznał
- Tato wiesz że cię bardzo kocham i zależy mi abyś był szczęśliwy. Jeżeli ją kochasz to nie zamierzam mieć nic przeciwko , tylko chcę żebyś wiedział że ona nie zastąpi mi nigdy mamy.
- Wiem Janeczko, i nie oczekuję tego od ciebie, chcę po prostu żebyś także była szczęśliwa.
- Jak ty będziesz szczęśliwy, to ja też będę szczęśliwa.- teraz to oboje płakaliśmy.
- Wiesz... cieszę się że mam tak mądrą córkę.- uśmiechnął się do mnie i złapał za rękę..- Dziękuje że się przede mną otworzyłaś.
- Brakowało mi takiej szczerej rozmowy.
- Mnie również... Kocham cię córeczko.
- Też cię kocham tato.

_____________________________________

Witajcie ;) Od razu chcę was przeprosić za błędy, ale jak zwykle pisałam na telefonie.  Od poniedziałku mam ferie ! Juhuuuuuu.!  Bardzo bardzo się cieszczę bo będę mieć więcej czasu na pisanie <mam nadzieję że też się cieszycie xd> KOMENTUJCIE ! ;)
Ps. Utorzyłam nową zakładkę gdzie możecie reklamować swoje blogi ;D

DUŻO KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ ! ! ! :P

18 komentarzy:

  1. Piękny rozdział! Naprawdę <3 Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudeńko *-* Czekam na kolejny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ;* Neext szybkooo! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać nexta! :-) Świetne! Życzę weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. S-U-P-E-R-! nie mogę się doczekań nexta i życzę weny ♥ ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, czekam na następny z niecierpliwością;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny. Prawie się popłakałam gdy Jane żegnała się z Harrym. Pozdrawiam i życzę miłego dnia xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam za spam. Zapraszam do mnie na nowy rozdział: http://zaszyfrowana-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Jane bd w Londynie razem z Harry'm!!!! <3
    Sweet <3 <3 <3
    Zapraszam do siebie na nowy -------> http://one-direction-our-love.blogspot.com/
    Pozdrawiam weeeeeny!
    Swoją drogą od poniedziałku mam ferie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy jest już DUŻO KOMENTARZY?? <3
    omgomgomgomg <3
    Teraz to już im nie stoi na przeszkodzie ;)
    Zapraszam do siebie.
    http://allyouneversaytome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HaHa tak wam zależy już na nastepnym rozdziale ?;D xx

      Usuń
  11. Yeeey^^ cudowny!!! Omg ja też mam ferie od poniedziałku xd

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny
    Jane przepriwadza sie do Londynu*,*
    Czekam na next <333333
    I oczywiście jakbyś mogła to informuj mnie o rozdziałach :-)
    Całuję ;*********

    Nikita

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny rozdział, czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!