niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 1

Jest lato. A dokładnie początek lata, 1 lipca. To właśnie dziś wyjeżdżam na mój upragniony od roku obóz muzyczny. Tak bardzo się cieszę że normalnie szok. Spakowałam wszystkie potrzebne mi rzeczy i ciuchy. W końcu wyjeżdżam na cały miesiąc. Cały miesiąc zdala od domu, to coś czego chyba teraz potrzebuje. Wyszłam z pokoju targając 2 duże walizki. Jest godzina 10.28 a zbiórkę mam o 12.00, więc chyba czas wyjeżdżać żeby zdążyć. Mamy spory kawałek do przejechania. Zeszłam na dół do kuchni. Przy stole siedział mój tatuś i pił kawę. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej wodę nie gazowaną.
 - Możemy już wyjeżdżać? nie chcę się spóźnić.- powiedziałam kierując słowa do swojego ojca.
- O tak już wyjeżdżamy tylko jeszcze wyślę ważnego maila.- powiedział i wstał od stołu kierując się w stronę jego domowego biura.
 - To ja będę czekać w samochodzie.- powiedziałam i usłyszałam tylko ciche ok. Wyszłam więc z kuchni na korytarz i wzięłam walizki. Ubrałam jeszcze dżinsową kurtkę z rękawem 3/4 i założyłam moje turkusowe Vansy. Wyszłam z domu kierując się w stronę samochodu. Włożyłam do bagażnika dwie czarne walizki oraz moją gitarę z którą się nie rozstaje. Wsiadłam do samochodu i zapięłam już pasy. Wyjęłam z torebki słuchawki i włożyłam je w uszy. Podłączyłam do nich telefon i włączyłam muzykę. Po paru minutach przyszedł tata i ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy jakieś półtorej godziny aż dojechaliśmy do celu. Wjechaliśmy na ogromny plac na którym stały 3 duże autokary. Zatrzymaliśmy się na parkingu i wysiedliśmy z samochodu. Tato otworzyła bagażnik i wyjął z nich walizki. Ja za to wzięłam gitarę. Ruszyliśmy w stronę zbiórki. Stało tam dość sporawo osób. Patrząc na ilość ludzi zdziwiłam się czy wszyscy zmieszczą się w trzech autobusach. Podeszłam do pani która była główną organizatorką obozu i ,,zameldowałam,, że już jestem i może mnie wykreślić z listy. Organizatorka miała na imię Susan i była bardzo miła. Powiedziała żebym udała się do autokaru nr.2. Pożegnałam się z ojcem, wzięłam walizki i ruszyłam w stronę mojego autokaru. Oczywiście włożyłam walizki bo wielkiego bagażnika a gitarę postanowiłam że wezmę ze sobą. Jest ona dla mnie bardzo cenna, gdyż dostałam ją od mojej mamy na 14 urodziny. Weszłam do autokaru i usiadłam pod końcem. Usiadłam na miejscu od okna a na obok położyłam torebkę i gitarę. Swój wzrok skupiłam na widok za oknem. Po paru minutach usłyszałam ciche krząknięcie. Szyb odwróciłam głowę. Moim oczom ukazała się uśmiechnięta,wysoka brunetka. - Przepraszam mogłabym usiąść obok ciebie, bo nie chce siadać z nim.- kiwnęłam głową na chłopaka siedzącego kilka siedzeń dalej. Chłopak był bardzo gruby, spocony i w dodatku jadł jeszcze jakąś bułkę. Obie się zaśmiałyśmy a ja zwolniłam miejsce obok mnie by dziewczyna mogła usiąść.
 - Jestem Alex Murphy.- powiedziała ślicznie się uśmiechając i podając mi rękę.
- Jane.., Jane Buford.- odpowiedziałam i podałam jej rękę. Alex wygląda na bardzo sympatyczną i miłą dziewczynę. Mam nadzieję że się jakoś z nią dogadam.
- Pierwszy raz jedziesz na taki obóz?- spytała a ja na lekko przytaknęłam głową.
 - Ja też pierwszy raz jadę. Mam nadzieję że będzie fajna zabawa , a poza tym wiesz może kto jedzie na obóz z muzyków? Bo czytałam że co roku jeżdżą na obóz jacyś znani muzycy którzy pomagają uczyć. Coś w stylu ze pomagają uczyć śpiewu czy grze na jakimś instrumencie. Takie al'a korepetycje.
 - Niestety nie wiem kto to będzie. Wiem tyle że jakiś zespół, bo idąc do autokaru usłyszałam rozmowę jakiś dziewczyn. Strasznie się podniecały tym zespołem ale nie usłyszałam nazwy.- powiedziałam - No nic. Dowiemy się na miejscu.- powiedziała Alex. Alex jest naprawdę fantastyczna osobą. Bardzo dobrze mi się z nią rozmawia. Całą podróż się śmiałyśmy i poopowiadałyśmy sobie trochę o sobie. Alex jest w tym samym wieku co ja i tak samo jest jedynaczką. Dowiedziałam się także że mieszka w centrum Londynu. Nim się obejrzałyśmy byłyśmy już na miejscu. Autokar zatrzymał się na parkingu w jakimś lesie?. Wysiadłyśmy z autokaru i poszłyśmy z Alex po bagaże.Tak to był las.. Znajdowało się tu dużo drewnianych domków, jakieś miejsce na ognisko a dookoła były postawione ławki. Najbardziej co zwróciło moją uwagę było w oddali jezioro z pomostem. Tu jest naprawdę pięknie.

jezioro z pomostem



Wzięłyśmy więc nasze bagaże i ruszyłyśmy na zbiórkę w sprawie domków i pokoi. Okazało się że ja i Alex mamy rzem we dwie domek. Byłyśmy z tego powodu happy bo się zapoznałyśmy już i nie chciałybyśmy być z kimś innym w pokoju. Dostałyśmy klucz od domku i udałyśmy się w jego poszukiwanie. Nie powiem było trudno. Wszystkie domki są takie same więc trudno było znaleźć nasz. Po dość długich poszukiwaniach znalazłyśmy nasz domek.
nasz domek i naszych przyszłych sąsiadów
Był trochę dalej od innych, bo w naszej ' okolicy ' znajdowały się tylko dwa domki. Nasz i czyjś jeszcze, ale nie wiemy kto będzie koło nas mieszkać. Otworzyłyśmy drzwi od domku i weszłyśmy do środka. Naprawdę było tam ładnie.
nasz domek w środku

Lecz najbardziej podobał mi się mój pokój. Był naprawdę bardzo śliczny. Taki inny.

mój śliczny pokój 
Po zwiedzeniu domku postanowiłam iść się odświeżyć po podróży. Wyciągnęłam z walizki czysty zestaw ubrań i pomaszerowałam do łazienki.

łazienka
 mój nowy zestaw ubrań



 Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w ubranka. Zeszłam na dół do kuchni w której buszowała już Alex.
- O widzę że już gotowa jesteś, więc teraz ja idę się odświeżyć a ty poczekaj chwilę na mnie i zaraz pójdziemy na to ognisko powitalne.- powiedziała Alex idąca na górę po schodach. Odpowiedziałam jej ok i rzuciłam się na kanapę i włączyłam telewizor.

 .                          .               .                   .                    .                .                 .                   .                  .

Elo Elo . Sorki za spóźniony rozdział, który miał być wczoraj no ale musiałam napisać wczoraj charakterystykę porównawczą Balladyny i Aliny na polski -.- . Koszmar. No ale dobra, rozdził jest nawet dość długi ( jak dla mnie ), nwm dlaczego ale jakiś taki wyszedł. Rozdział drugi pojawi się na pewno w tygodniu. Mam nadzieje że będzie wam się chciało czytać mojego bloga xd. Dobra ja lece spać papatki :**

Komentujcie ;3

7 komentarzy:

  1. Świetny :) Czekam na następny *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny! Serio mi się bardzo podobał :)
    lecę czytać następny, bo trochę mam do nadrobienia :D
    pozdrowionka ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze to nwm co powiedzieć zaczęłam dzisiaj go czytać i jest genialnyy KOCHAM :** Claudia :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest genialny!
    Czytam dalej :-*
    Pozdrawiam
    Juuula <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny ,tak jak blog, tylko mam jedno zastrzeżenie 'domku,domek,domku,domku,domku,domek' troche za dużo słowa domek 👍

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!