czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 4.

Obudziło mnie walenie do drzwi. Otworzyłam oczy i podniosłam się po telefon. Godzina 3:17. Fajnie jest noc a ktoś mnie musi budzić. Założyłam buty i powolnym ruchem schodziłam po schodach. Podeszłam do drzwi i z lekkim zawahaniem przekręciłam klucz. W drzwiach stała narąbana Alex i reszta One Direction bez Harre'go. Debile tak głośno się śmieli że chyba wszystkich po drodze obudzili. - Przepraszamy , czy ona tu mieszka?.- spytał Liam i wskazał na Alex - Niestety tak.- powiedziałam z irytacją i podeszłam do dziewczyny. Wzięłam ją pod pachę i podprowadziłam ją pod kanapę a następnie ją tam położyłam. Alex protestowała oczywiście ale jakoś dałam rade. Wzięłam jeszcze koc i ją przykryłam. Odwróciłam się a w drzwiach stali nadal chłopaki. Ledwo trzymali się na nogach. Liam chyba była najbardziej trzeźwy z tego co widziałam , bo trzymał Zayna i Louisa. - To my już sobie pójdziemy.- rzekł blondyn. Kiedy chłopaki wychodzili Niall się wywalił. Cicho się zaśmiałam i podbiegłam do niego by pomóc mu wstać. - Wiecie pomogę wam go odporowadzić. - Yyyy.. tylko my nie pamiętamy gdzie mieszkamy.- powiedział zakłopotany Liam - Całe szczęście że ja wiem.- zaśmiałam się a chłopaki zrobili ździwioną minę. Podeszłam do Niall'a i złapałam go pod ramię. Wyszliśmy na zewnątrz i doszliśmy do ich domku. Podprowadziłam Niall'a pod drzwi i zapukałam do drzwi. Zostawiłam chłopaka i kierowałam się w kierunku swojego domu. - Dziękujemy ci bardzo, nie wiem jak ci się odwdzieńczymy.- powiedział Liam - Nie trzeba. Wystarczy zwykłe dziękuje. Chłopcy się zaśmieli i chórem powiedzieli słodkie ' dziękujemy '. Uśmiechnęłam i machnęłam ręką im na pożegnanie. Podbiegłam do domku i weszłam cichutko do środka. Alex spała jak zabita. W sumie nie dziwie jej się , jak bym ja tyle wypiła co i ona też bym tak leżała jak nie gorzej . Potuptałam schodami na górę i weszłam do swojego pokoju. W sąsiednim domku też paliło się światło, czyli cały dom nie spał. Położyłam się na łóżko i próbowałam z powrotem usnąć. Lecz na marne. Kręciłam się z boku na bok. Świetnie teraz nie usnę. Podniosłam się i sięgnęłam z szafeczki moje słuchawki.
Wtyknęłam końcówkę do telefonu i puściłam muzykę. Niewiarygodnie szybko udało mi się usnąć... lecz nie na długo. Przebudziłam się i spojrzałam na zegarek 6:10. Stwierdziłam że już nie usnę więc wstałam z łóżka i podeszłam do szafki z rozpakowanymi ubraniami. Postanowiłam że pójdę trochę pobiegać. Zabrałam szare dresy, bluzę nike, czystą bieliznę i pobiegłam do łazienki. Wzięłam prysznic i przebrałam się w ubranka.
Ogarnęłam szopę na głowię , chociaż było to bardzo trudne , i zrobiłam luźnego koczka. Podkręciłam jeszcze lekko rzęsy tuszem i wyszłam z łazienki. Usiadłam na  łóżku i założyłam na nogi moje różowe conversy. Wstałam i zeszłam na dół po cichu by nie obudzić śpiącej królewny. Wyszłam na dwór i rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie było więc założyłam słuchawki na uszy i zaczęłam biec. Hasałam sobie tak ponad godzinę. Postanowiłam już wracać do domu. Mieliśmy mieć śniadanie na 8:00 więc będę musiała się jeszcze wziąć prysznic po biegu i się ubrać w normalne ciuchu. Wróciłam do domku i zauważyłam pustą kanapę. Ahaaa, czyli Alex już wstała. Powędrowałam do kuchni gdzie siedział już przy stole Alex.
-  Siemaaa.- rzuciłam  i się wyszczerzyłam do niej.- jak tam po imprezce, udała się?.- mówiłam dość głośno  by jej zrobić na złość. Wiedziałam że ma kaca i strasznie boli ją głowa ale chciałam dać jej nauczkę za to że tak się narąbała. Przecież mogła mniej wypić, prawda? przecież nic by się nie stało, no ale nieeee oczywiście.
- Możesz tak się nie drzeć?- patrzyła na mnie ze złością a ja się uśmiechnęłam.
- Nie, nie mogę bo mówię swoim normalnym tonem .- oo jak ja lubię ją drażnić xd
- Idź z tond, proszę i nie wracaj do piętnastej.- czy to był rozkaz? Oj chyba tak.
- Ale..- nie dokończyłam bo Alex mi się wcięła.- Tylko do  piętnastej, a teraz idź przebierz się i wyjdź.- powiedział to prawie błagalnym tonem trzymając się za głowę.
- Dobra okej okej, ale tylko do piętnastej. Spojrzałam na nią ostatni raz i poszłam do pokoju wzięłam ubrania aby się przebrać i weszłam do łazienki. Oczywiście wzięłam prysznic, umalowałam się i przebrałam.

                                                                      ***

Siedziałam już przy stoliku na stołówce. Wcinałam jakąś kanapkę, która była bardzo nie dobra. Fantastycznie. Jeżeli przez miesiąc będzie tu takie jedzenie to ja chyba umrę z głodu. Na stołówce jak na stołówce był straszny harmider. Jedni krzyczą drudzy się przepychają, normalnie szok. Nagle poczułam pukanie w ramię. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam chłopaków z One Direction.
- Przepraszam , czy możemy się do ciebie przysiąść.?- zapytał Harry? Tak to była Harry ten z lokami xd.
- Jasne , siadajcie.- chłopcy przysiedli się do mojego stolika i zaczeli jeść swoje kanapki i coś tam jeszcze mieli na tacy.
- Czemu nie jesz?- spytał się mnie Niall.
- Nie lubię indyka.- powiedział a oni się zaśmieli. Czy to takie śmieszne że ktoś czegoś nie lubi?
- Jeszcze nie poznałem osoby która nie lubi indyka.- powiedział Zayn
- No to teraz znasz.- powiedziałam i odłożyłam kanapkę na talerz.
- Jak chcesz możemy się zamienić.- powiedział Harry i podał mi swój talerz na którym miał kanapkę z szynką.
- Na pewno chcesz się zamienić?, już ją nadgryzłam.- powiedziałam  żeby nie było potem że mu nie powiedziałam.
- Oj  nie przesadzaj , nie brzydzę się po tobie.- zaśmiał się a z nim cała reszta. Harry podał mi swój talerz z kanapką a sam wziął moją.

Zaczęłam jeść kanapkę i szczersze mówiąc była przepyszna. Spojrzałam się na Niall'a. On to potrafi zjeść xd. Jadł już chyba szóstą kanapkę . I gdzie on to mieści? Jak on jest chyba chudszy ode mnie. Można nabawić się kompleksów. Gdy wszyscy zjedli, wyszliśmy ze stołówki. Była godzina 9:07 więc do 15:00 mam jeszcze sporo czasu.
- To narazie .- rzuciłam chłopakom i odwróciłam się by sobie gdzieś pójść pochodzić , no bo nie mam nic innego do roboty.
- A ty gdzie?.- spytał zdziwiony Harry.
- Nie wiem , idę gdzieś pochodzić bo mam dużo czasu jeszcze.- zaśmiałam się a oni spojrzeli na mnie pytająco.
- Dużo czasu?.- zapytał Louis
- Nom, Alex zabroniła mi wracać do domu bo chce mieć ciszę w domu, i powiedziała żebym wróciła o piętnastej.
- To w takim razie idziesz do nas.- powiedział z radością Niall. Zaczęłam rozważać propozycję. Z jednej strony fajnie bo bym ich trochę poznała ale z drugiej strony te wszystkie docinki ze strony dziewczyn z obozu  że chcę się do nich przystawić.
- Nie mogę ,może innym razem.- uśmiechnęłam się sztucznie.
- No ale czemu?.- spytał smutny Zayn. Nie wiedziałam czy powiedzieć im prawdę czy skłamać , no ale i tak prędzej czy później dokapowali by się że kłamie, bo nie zbyt jestem w tym dobra.
- Szczerze..?- spytałam a oni pokiwali głowami.- Nie chcę żeby potem miał ktoś do mnie wonty że się do was przystawiam na siłe i że na siłe chce się z wami zakumplować bo jesteście sławni i bogaci.- chłopaki spojrzeli na siebie dziwnym wzrokiem. Nie wiedziałam o co im chodzi.
- Nikt nie będzie miał do ciebie żadnych wontów.- powiedział Liam.- A poza tym to my chcemy się z tobą zakumplować a nie odwrotnie.- dodał Harry i wszyscy się zaśmieliśmy. To jest urocze haha.
- To jak idziesz do nas ?.- zapytał lokowaty
-  Jak tak wygląda sprawa , to niech będzie ale tylko na chwilę bo potem jeszcze będę chciała się przejść.- chłopcy pokiwali głową z uśmiechem i ruszyliśmy w stronę ich domku.
.                  .                       .                       .                         .                       .                         .                .

Joł ;] . Jak wami minął dzień ? Bo mi dość dobrze. Miałam dziś w szkole jasełka i wogule tak na luzacko. Słuchajcie jutro zgłaszam się z historii do odpowiedzi , bo dostałam pałeczkę z odpowiedzi i muszę ją poprawić. Koszmar... . Myślę że rozdział nie jest zły. Bywały gorsze xd. Być może jak mi się uda to jeszcze dziś dodam piąty rozdział , ale to jak zdążę. A teraz zmykam pouczyć się z historii. Narazie ;* A i jeszcze jedna sprawa. Byłabym wam bardzo bardzo bardzo wdzięczna jak byście komentowali rozdziały. Chciałabym poznać waszą opinię tą dobra, jak i tą złą. Jak macie jakieś uwagi lub coś to proszę piszcie, to ja spróbuje je zastosować i jakoś naprawić. Dla was komentarz jest to kilka sekund pisania, a dla mnie motywacja do dalszego pisania.. ;D

Komentujcie ;3

4 komentarze:

  1. świetny rozdział! pisz szybko następny :D
    zapraszam w wolnej chwili na mojego nowego bloga: nanosekundybezciebie.blog.pl
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Boooooziu <3 on jest fenomenalny :3 jestem twoją fanką hahahahha :P czekam na następny !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! haha, schlana alex, hahaha :D
    lecę czytać następny!

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!