sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 3

Szliśmy w ciszy. Nikt się z nas nie odzywał. Co chwilę kontem oka zerkałam na Harrego, ale udawałam że nie patrze. Chłopak patrzył  na mnie, haha i myślał że nie widzę? To specjalnie się na mnie tak patrzył żebym  znowu się zarumieniłam. Po 15 minutach doszliśmy do celu, którym jest mój domek.
- Dobra, dzięki że mnie odprowadziłeś.
- To chyba ja powinienem podziękować że mnie odprowadziłaś.- zaśmiał się a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Jak to, czemu?.- zapytałam zdziwiona
- Ja tu mieszkam.- wskazał palcem na domek obok.
- Serio?.- omg czy to może być prawda..
- Serio.Czyli jesteśmy sąsiadami.- uśmiechnął się ukazując bielutkie ząbki
- Na to wygląda.- odpowiedziałam bez żadnych uczuć, ale w głębi duszy byłam zadowolona z tego ale nie pokazywałam tego bo bym wyszła na kretynkę.
- To ja ten... już pójdę do siebie.- powiedziałam trochę speszona .
- Ja też chyba już pójdę do siebie.
- Nie wracasz do nich?
- Jakoś odechciało mi się imprezy.- spoglądał dziwnie na mnie, zapewne przeze mnie nie chce tam wracać.
- To przeze mnie , prawda?- spytałam się, nie chciałam patrzeć na niego więc swój wzrok zawiesiłam na moich butach.
- Nie no co ty, oczywiście że nie przez ciebie. Po prostu jestem zmęczony podróżą i wogule.- uśmiechnął się do mnie .
- To w takim razie do zobaczenia kiedyś.- rzuciłam ostatnie słowa i powędrowałam w stronę domku. Otworzyłam drzwi i ostatni raz odwróciłam się. Stał tam i mi się przyglądał. Weszłam do środka i zamknęłam drzwi. Zapaliłam światło i poszłam do swojego pokoju. Wyjęłam z walizki luźną bluzkę jakieś spodenki i czystą bielizną.
Poszłam do łazienki i wzięłam relaksującą kąpiel. Trwała ona chyba ponad godzinkę. Weszłam z pod prysznica i wytarłam krople wody z mojego ciała. Założyłam piżamę, rozczesałam włosy a następnie wróciłam do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i postanowiłam zadzwonić do Alex. Było już po 23 a jej nadal nie było.- Orange poczta głosowa...- no świetnie. Boże a jak coś się stało? ..Nie nie wszystko ok, po  prostu nie słyszy dzwonka albo gdzieś zostawiła telefon. Jane myśl pozytywnie. Nic jej nie jest, świetnie się bawi i nie ma czasu odebrać telefonu. Oderwałam się od nękających mnie myśli i postanowiłam wyjść na balkon zapalić. Podeszłam do szafki na której leżała moja torebka i wyjęłam z niej paczkę papierosów. Wzięłam jednego i z powrotem schowałam do torebki. Otworzyłam drzwi balkonowe i wyszłam na zewnątrz. Usiadłam na zimnych kafelkach, zapaliłam papierosa i zaciągnęłam się. Wsłuchiwałam się w rytm muzyki i po chwili zdałam sobie sprawę że pali się światło w domku obok. Na łóżku siedział Harry z laptopem na kolanach. Chyba zapomniał zaciągnąć rolet. Kilka minutach wgapiałam się w okno. Nie mogę tak się jopić na niego. Przecież jeszcze zobaczy a ja potem spale się ze wstydu. O nie, nie. Wstałam z ziemi i zgasiłam papierosa, wrzucając go potem do słoiczka. Weszłam do domku i zamknęłam balkon. Podeszłam do łóżka i się na niego walnęła. Zakopałam się pod cieplutką kołdrą. Próbowała zasnąć lecz nie zbyt to mi się udawało. Myślałam o całym dzisiejszym dniu. O wszystkich wydarzeniach. O poznanie Alex, kilku jeszcze osób no i One Direction. Po jakieś 20 minut rozmyślań oczy zaczęły się stawać coraz cięższe i cięższe. Następnie całkowicie się zamknęły a ja odpłynęłam w krainę Morfeusza.

.                    .                       .                           .                           .                        .                   .              .

Siema ludziska :). Rozdział 3 jest krótki dość ponieważ dziś cały dzień byłam zajęta i dopiero W NOCY miałam czas na komputer. Koszmar.. świąteczne sprzątanie mnie dobija -,- . Następny rozdział pojawi się być może jutro późnym wieczorem lub dopiero w tygodniu. Na razie słodziaki :**

Komentujcie ;3

6 komentarzy:

  1. Jezu *.* to jest genialnie :) Tak mnie to wciągło , że z niecierpliwością czekam na następny ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne . Ten blog mnie wciągnął

    OdpowiedzUsuń
  3. No no, fajniutko! Strasznie mnie ciekawi jak to się dalej rozwinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest to świetny blog ale szkoda że tak mało osób komentuje :( Ale jeszcze raz naprawdę ŚWIETNY BLOG Kocham :DD
    Claudia :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z anonimkiem!
    To jest super genialne ekstra!
    Pozdrawiam
    Juuula <3

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!!